Pomnik nagrobny Marii Klementyny Sobieskiej – radosny uśmiech nieszczęśliwej królowej
Pomnik nagrobny królowej Marii Klementyny Sobieskiej, fragment, Pietro Bracci, bazylika San Pietro in Vaticano
Uroczystości pogrzebowe Marii Klementyny Sobieskiej w bazylice Santi Apostoli, Baldassare Gabbuggiani, zdj. Wikipedia
Pomnik nagrobny królowej Marii Klementyny Sobieskiej, Pietro Bracci, bazylika San Pietro in Vaticano
Uroczystości pogrzebowe Marii Klementyny Sobieskiej w bazylice Santi Apostoli, Baldassare Gabbuggiani, zdj. Wikipedia
Jest to jeden z trzech pomników nagrobnych, które znajdują się w bazylice watykańskiej, dedykowanych kobietom. Dlatego musi budzić naszą ciekawość pytanie, czym Maria Klementyna Sobieska zasłużyła sobie na to, by znaleźć miejsce między takimi postaciami, jak Matylda z Canossy czy królowa Szwecji Krystyna Wazówna.
Jest to jeden z trzech pomników nagrobnych, które znajdują się w bazylice watykańskiej, dedykowanych kobietom. Dlatego musi budzić naszą ciekawość pytanie, czym Maria Klementyna Sobieska zasłużyła sobie na to, by znaleźć miejsce między takimi postaciami, jak Matylda z Canossy czy królowa Szwecji Krystyna Wazówna.
Nie żyła długo, a jak się wydaje, od pewnego momentu było to życie naznaczone udręką i rozczarowaniem. Co było ich prawdziwym powodem, trudno dociec, ale sposób, w jaki świadomie dążyła do samozagłady, prowokuje do refleksji nad tym, jak nieudane małżeństwo może prowadzić do bezgranicznej rozpaczy i nieszczęścia, z których okowów może wyzwolić tylko śmierć.
Maria Klementyna była wnuczką polskiego króla Jana III Sobieskiego, chrześnicą papieża Klemensa XI i żoną pretendenta do angielskiego tronu, żyjącego na wygnaniu i tytułującego się królem Anglii, Szkocji i Irlandii Jakuba Edwarda III Stuarta. Pomnik, jaki na jej cześć został wystawiony sumptem dwóch papieży, Klemensa XII i Benedykta XIV, znajduje się w lewej nawie bazyliki i nie jest monumentalny, ale za to elegancki. To jakby ostatnie tchnienie baroku z jego lekkością, finezją i tendencją do dekoracyjności. Na tle piramidy na suto usłanej draperii spoczywa alegoria Miłości (z sercem w dłoni) z towarzyszącym jej puttem podtrzymującym portret uśmiechniętej zmarłej. Poniżej sarkofagu kolejne dwa putta trzymają koronę i berło, których Maria Klementyna, jak i jej mąż nigdy nie zdołali posiąść. Marzyli o tym nie tylko oni, ale też ówcześni papieże, być może wierząc, że Anglia powróci na łono Kościoła katolickiego.
Autorem wykonanego w mozaice portretu królowej był Ludovico Stern. Ukazuje on żyjącą w mieście nad Tybrem królową „bez królestwa” w najlepszym okresie życia – pełną wdzięku, towarzyską i wesołą. I aż trudno uwierzyć, że w przeciągu czternastu lat ta powabna kobieta zdołała zatracić się we własnym nieszczęściu, pretensjach i zarzutach kierowanych do męża. Doprowadziły ją one do wyniszczającej ascezy, która de facto stała się powodem śmierci.
Pomnik nagrobny Marii Klementyny Sobieskiej, Pietro Bracci, bazylika watykańska
Gdy Maria Klementyna po długiej chorobie odeszła w wieku trzydziestu czterech lat, papież Klemens XII urządził jej królewski pogrzeb, a idące za konduktem tłumy opłakiwały kobietę zmarłą nieomal w aureoli świętości. Pochowana została w podziemiach bazyliki watykańskiej, a później, po powstaniu pomnika nagrobnego, przeniesiono ją do bazyliki, gdzie spoczywa do dziś. Łaciński napis na jej sarkofagu brzmi następująco:
MARIA CLEMENTINA M. BRITANN. [Maria Clementina z Wielkiej Brytanii] FRANC. ET. HIBERN. REGINA [Francji i Irlandii królowa]
Autorem projektu pomnika był Filippo Barigioni, natomiast alegorie Miłości wykonał znakomity rzeźbiarz, autor takich posągów jak Oceanos z fontanny di Trevi – Pietro Bracci.
Naprzeciw pomnika królowej znajduje się prezentujący zupełnie odmienny styl pomnik nagrobny jej męża oraz ich dwóch synów (pomnik nagrobny Stuartów). W ten sposób, „uciekając” od niekochanego męża, powodu jej tragicznego losu, nawet po śmierci Maria Klementyna zdana została na jego towarzystwo.